Usługa internetu satelitarnego Starlink, za którą stoi firma SpaceX Elona Muska, notuje imponujący i stały wzrost prędkości transferu danych na całym świecie, w tym również w Polsce. Jeszcze do niedawna traktowany jako rozwiązanie głównie dla obszarów wykluczonych cyfrowo, dziś Starlink staje się coraz bardziej konkurencyjny, a wyniki na poziomie 200 megabitów na sekundę nie robią już na nikim wrażenia. Ten znaczący postęp nie jest przypadkiem, ale bezpośrednim rezultatem agresywnej i niezwykle intensywnej kampanii startowej. To tysiące nowych satelitów umieszczanych na orbicie każdego roku przekładają się na realną poprawę jakości usług dla milionów użytkowników.
50% wzrostu w niecały rok.
Najnowsze dane i raporty, w tym te publikowane przez renomowaną firmę Ookla, wyraźnie pokazują, że Starlink znacząco przyspieszył. Od początku tego roku, średnia prędkość pobierania danych w usłudze wzrosła globalnie o imponujące 50%. Ten skok jakościowy jest najbardziej odczuwalny właśnie w Europie, w tym w Polsce, gdzie sieć jest już bardzo dobrze rozwinięta. Prędkości internetu satelitarnego zaczynają osiągać poziomy, które do tej pory były zarezerwowane dla naziemnych połączeń stacjonarnych.
Significant improvements in @starlink network performance in 2025, with median peak-hour network-wide speeds increasing by over 50%. Typical download speeds are over 200 Mbps, typical upload speeds are over 30 Mbps, and median global latency is around 26 ms. pic.twitter.com/OTnZNTr0Bn
— Michael Nicolls (@michaelnicollsx) October 25, 2025
Użytkownicy w Polsce coraz częściej zgłaszają wyniki przekraczające 150, a nawet 200 Mb/s. To wartości, które pozwalają nie tylko na komfortowe przeglądanie sieci, ale także na płynne strumieniowanie wideo w jakości 4K, granie online czy prowadzenie wideokonferencji. Wzrost ten jest bezpośrednim efektem zagęszczania się siatki satelitów nad naszymi głowami. Każdy kolejny start rakiety Falcon 9 dokłada nową przepustowość do systemu.
Fabryka satelitów na orbicie.
Za tym imponującym wzrostem prędkości stoi niezwykła kadencja lotów kosmicznych SpaceX. Tylko w tym roku firma Elona Muska wysłała na orbitę ponad 2430 nowych satelitów systemu Starlink. Odbyło się to w ramach aż 96 oddzielnych misji rakiety Falcon 9. To tempo, którego nie jest w stanie powtórzyć żadna inna firma ani agencja kosmiczna na świecie.



SpaceX niemal co kilka dni wystrzeliwuje kolejną paczkę terminali, systematycznie budując i zagęszczając swoją megakonstelację. Większa liczba satelitów na orbicie oznacza, że w danym momencie nad naszymi głowami znajduje się więcej dostępnych przekaźników. Przekłada się to bezpośrednio na większą przepustowość i mniejsze obciążenie sieci. To właśnie ta ogromna, stale rosnąca liczba nowych terminali gwarantuje tak dynamiczny wzrost transferów.
Starlink kontra światłowód.
Rosnące prędkości internetu satelitarnego nieuchronnie prowadzą do pytania o jego rywalizację z tradycyjnym światłowodem. Na obszarach miejskich i podmiejskich, gdzie dostępna jest nowoczesna infrastruktura naziemna, światłowód wciąż pozostaje bezkonkurencyjny. Oferuje on wyższe prędkości maksymalne, a przede wszystkim znacznie niższe i bardziej stabilne opóźnienia, co jest kluczowe na przykład w profesjonalnym gamingu.



Jednak siła Starlink leży gdzie indziej. Na terenach wiejskich, w górach czy w miejscach o rozproszonej zabudowie, gdzie budowa światłowodu jest ekonomicznie nieopłacalna, internet satelitarny staje się rewolucją. Dla milionów ludzi w Polsce i na świecie jest to jedyna szansa na uzyskanie dostępu do prawdziwie szybkiego i nielimitowanego internetu. Starlink nie tyle konkuruje ze światłowodem, co raczej go uzupełnia.
Przyszłość sieci.
Obecny wzrost prędkości to prawdopodobnie dopiero początek możliwości systemu Starlink. Firma SpaceX nieustannie pracuje nad kolejnymi generacjami swoich satelitów, które mają oferować jeszcze większą przepustowość. Wprowadzenie na orbitę cięższej rakiety Starship ma pozwolić na wynoszenie jeszcze większych i bardziej zaawansowanych terminali. Otworzy to drogę do oferowania prędkości liczonych już nie w setkach megabitów, ale w gigabitach na sekundę.
Jednocześnie rośnie liczba użytkowników, która na całym świecie przekroczyła już siedem milionów. Największym wyzwaniem dla Elona Muska będzie więc utrzymanie wysokiej jakości usług przy stale rosnącym obciążeniu sieci. Agresywna polityka startowa i ciągłe inwestycje w nowe technologie pokazują jednak, że firma jest na to przygotowana. Starlink konsekwentnie realizuje swoją wizję globalnego dostępu do szybkiego internetu.