o kilku latach euforycznego wzrostu, napędzanego popandemicznym otwarciem, globalny rynek dóbr luksusowych wyraźnie hamuje i wchodzi w fazę stabilizacji. Takie są główne wnioski płynące z najnowszego raportu firmy Deloitte, zatytułowanego „Global Powers of Luxury Goods 2026”. Analiza ekspertów wskazuje na ochłodzenie nastrojów i rosnącą ostrożność inwestorów, którzy spodziewają się spadku wycen. Jednocześnie raport identyfikuje kluczowe kierunki, zagrożenia i wyzwania na nadchodzące lata. Wskazuje on również jeden segment, który pozostaje absolutną gwiazdą portfeli inwestycyjnych, czyli kosmetyki i perfumy.
Koniec ery gwałtownego wzrostu.
Złote czasy dla sektora premium, które obserwowaliśmy tuż po pandemii, dobiegły końca. Konsumenci, nasyceni zakupami i dotknięci globalną inflacją, zaczęli znacznie ostrożniej podchodzić do wydatków na dobra luksusowe. Raport Deloitte wyraźnie wskazuje, że branża wchodzi w fazę normalizacji i stabilizacji. Oznacza to, że o spektakularne, dwucyfrowe wzrosty będzie już znacznie trudniej, a marki będą musiały walczyć o klienta w bardziej konkurencyjnym otoczeniu.
Era, w której każdy produkt z luksusową metką sprzedawał się na pniu, minęła. Teraz liczyć się będzie realna wartość, innowacyjność i zdolność do budowania głębokich relacji z klientem. Firmy muszą dostosować swoje strategie do nowej rzeczywistości. Konsumenci stali się bardziej wymagający i mniej skorzy do impulsywnych zakupów. To powrót do rynkowej normalności po okresie niezwykłej prosperity.
Ostrożność inwestorów i spadek wycen.
Ta nowa faza stabilizacji znajduje swoje odzwierciedlenie w nastrojach inwestorów. Z raportu Deloitte wynika, że aż 65 procent z nich spodziewa się w najbliższym czasie spadku wycen w sektorze mody i dóbr luksusowych. To wyraźny sygnał, że rynek ochładza się po okresie, w którym ceny akcji wielu luksusowych marek osiągały historyczne szczyty. Inwestorzy stają się bardziej ostrożni i realistycznie podchodzą do przyszłych zysków.



Spadek oczekiwań nie oznacza jednak załamania rynku, a raczej jego urealnienie. Inwestorzy wciąż pozostają mocno zaangażowani w sektorze, ale ich uwaga przesuwa się w stronę bardziej stabilnych i perspektywicznych segmentów. Zamiast gonić za chwilowymi trendami, szukają teraz firm o solidnych fundamentach. Liczą na długoterminowy i zrównoważony wzrost, a nie na szybkie, spekulacyjne zyski.
Gwiazda portfela. Kosmetyki i perfumy.
W tym bardziej wymagającym otoczeniu, jeden segment wyróżnia się na tle innych jako absolutny faworyt inwestorów. Aż 55 procent badanych przez Deloitte ekspertów wskazało, że to właśnie kosmetyki i perfumy są obecnie najatrakcyjniejszym obszarem dla fuzji i przejęć. Jest to kategoria, która wykazuje niezwykłą odporność na wahania koniunktury. Dzieje się tak, ponieważ konsumenci, nawet w trudniejszych czasach, rzadko rezygnują z drobnych, luksusowych przyjemności.




Wysokie marże, stabilny popyt i lojalność klientów wobec marek sprawiają, że sektor beauty jest postrzegany jako bezpieczna przystań dla kapitału. Inwestorzy doceniają również jego potencjał do innowacji, szczególnie w obszarze personalizacji i produktów opartych na nauce. To właśnie w tej kategorii możemy spodziewać się największej aktywności inwestycyjnej w nadchodzących latach. To wyraźny sygnał dla całej branży.
Moda i zegarki w odwrocie?
W kontraście do rozgrzanego sektora kosmetycznego, inne tradycyjne filary luksusu cieszą się obecnie mniejszym zainteresowaniem. Segment mody i akcesoriów, choć wciąż największy, został wskazany jako najbardziej atrakcyjny przez zaledwie 29 procent inwestorów. To pokazuje, że rynek ten jest bardziej nasycony i podatny na zmiany trendów oraz wahania gospodarcze. Marki odzieżowe muszą teraz mocniej walczyć o uwagę klienta.




Jeszcze większy spadek zainteresowania widać w kategorii biżuterii i zegarków, którą jako najbardziej perspektywiczną wskazało tylko 11 procent badanych. Rynek ten, choć wciąż niezwykle rentowny, jest postrzegany jako bardziej dojrzały i z mniejszym potencjałem na spektakularne wzrosty. Uwaga kapitału wyraźnie przeniosła się z „twardego” luksusu na „miękkie” kategorie. To kosmetyki i perfumy stały się nowym obiektem pożądania.
Główne zagrożenia i wyzwania.
Raport Deloitte jasno identyfikuje również największe wyzwania, przed którymi stoi rynek dóbr luksusowych w 2026 roku. Najważniejszym z nich pozostaje niepewna sytuacja makroekonomiczna. Wysoka inflacja, rosnące koszty życia i spowolnienie gospodarcze w kluczowych regionach, takich jak Chiny i Stany Zjednoczone, bezpośrednio wpływają na siłę nabywczą konsumentów. To największe zagrożenie dla stabilności sektora.



Drugim poważnym wyzwaniem jest niestabilność geopolityczna. Konflikty na świecie i zakłócenia w łańcuchach dostaw generują niepewność i zwiększają koszty operacyjne. Marki muszą wykazać się niezwykłą elastycznością, aby móc szybko reagować na zmieniające się warunki. Firmy, które nie będą w stanie dostosować się do tej nowej, trudniejszej rzeczywistości, mogą stracić swoją pozycję na rzecz bardziej zwinnej konkurencji.
Kierunek rozwoju. Zrównoważony rozwój.
Jednym z najważniejszych kierunków strategicznych dla całej branży pozostaje zrównoważony rozwój. Współcześni konsumenci luksusu są coraz bardziej świadomi ekologicznie i społecznie. Oczekują oni od marek nie tylko najwyższej jakości produktów, ale także transparentności i odpowiedzialności. Chcą wiedzieć, skąd pochodzą surowce, w jakich warunkach powstają produkty i jaki jest ich wpływ na planetę.
Marki, które ignorują te trendy, ryzykują utratę zaufania, szczególnie wśród młodego pokolenia konsumentów. Inwestycje w gospodarkę o obiegu zamkniętym, etyczne pozyskiwanie materiałów i redukcja śladu węglowego przestały być opcją, a stały się koniecznością. To nie tylko kwestia wizerunku, ale fundamentalny element budowania długoterminowej wartości i przewagi konkurencyjnej w nadchodzących latach.
Rola sztucznej inteligencji.
Raport Deloitte wskazuje również na technologię jako kluczowy czynnik, który będzie kształtował przyszłość luksusu. Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje niemal każdy aspekt działalności, od projektowania i zarządzania łańcuchem dostaw, po marketing i obsługę klienta. AI pozwala na tworzenie głęboko spersonalizowanych rekomendacji i doświadczeń zakupowych. Analizuje ona ogromne zbiory danych, aby lepiej zrozumieć potrzeby konsumentów.



Marki luksusowe coraz śmielej inwestują w narzędzia AI do optymalizacji produkcji i prognozowania trendów. Pomaga to w unikaniu nadprodukcji i marnotrawstwa. Z drugiej strony, sztuczna inteligencja jest również wykorzystywana do tworzenia nowych, cyfrowych doświadczeń, takich jak wirtualne przymierzalnie. To technologiczny wyścig, w którym nikt nie może pozwolić sobie na pozostanie w tyle.
Co to oznacza dla rynku?
Podsumowując, raport Deloitte maluje obraz rynku dóbr luksusowych, który wchodzi w nową, bardziej dojrzałą i wymagającą fazę. Czas niekontrolowanych wzrostów minął, a przyszłość należy do marek, które potrafią połączyć swoje dziedzictwo z innowacyjnością. Kluczem do sukcesu będzie elastyczność w reagowaniu na zagrożenia ekonomiczne i geopolityczne. Ważne będzie też autentyczne zaangażowanie w zrównoważony rozwój.
Inwestorzy stają się bardziej selektywni, a ich uwaga skupia się na segmentach o największej odporności i potencjale wzrostu, takich jak kosmetyki i perfumy. To rynek, który wciąż oferuje ogromne możliwości, ale wymaga teraz znacznie bardziej przemyślanej i strategicznej gry. To już nie sprint, ale maraton, w którym wygrają tylko najsilniejsi i najbardziej dalekowzroczni gracze.