Polscy konsumenci po raz kolejny muszą zmierzyć się ze zjawiskiem shrinkflacji, a tym razem uderzyło ono w jeden z najbardziej ikonicznych produktów na sklepowych półkach. Mowa o kultowym wafelku Prince Polo XXL, który, jak się okazuje, nie jest już tak „XXL”, jak sugeruje nazwa. Uważni klienci, w tym użytkownicy portalu Wykop.pl, zauważyli, że opakowanie uległo zmianie, a sam produkt stracił na wadze, mimo że jego cena pozostała bez zmian. Ta ukryta podwyżka wywołała falę oburzenia i na nowo rozpoczęła dyskusję na temat uczciwości producentów wobec swoich lojalnych klientów.
Kłamstwo ma krótkie nogi, czyli jak odkryto zmianę.
Sprawa wyszła na jaw dzięki czujności konsumentów, a w szczególności użytkownika o nicku resvelt popularnego serwisu Wykop.pl. Opublikował on zdjęcie porównawcze starego i nowego opakowania Prince Polo XXL, które wyraźnie pokazywało różnicę w gramaturze. Informacja ta rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych lotem błyskawicy. Internet natychmiast podchwycił temat, a hasło „kłamstwo ma krótkie nogi” idealnie podsumowało nastroje klientów.

To właśnie siła mediów społecznościowych sprawia, że takie praktyki są natychmiast demaskowane. Producent, firma Mondelez Polska, nie mógł dłużej ukrywać zmiany za nieznacznie zmodyfikowanym opakowaniem. To pokazuje, że w dobie internetu konsumenci są znacznie bardziej świadomi i trudniej jest ich oszukać. Reakcja internautów była szybka i bezlitosna, co dowodzi, jak silna jest więź Polaków z tą legendarną marką.
Na czym polega zjawisko shrinkflacji?
Zmniejszenie gramatury produktu przy jednoczesnym utrzymaniu tej samej ceny to popularna strategia marketingowa znana jako shrinkflacja. Jest to nic innego jak ukryta podwyżka, którą konsumentom znacznie trudniej zauważyć niż bezpośrednią zmianę ceny na półce. Producenci sięgają po nią najczęściej w czasach wysokiej inflacji i rosnących kosztów produkcji. Mają nadzieję, że klient, przyzwyczajony do ceny, nie zauważy, że kupuje tak naprawdę mniej produktu za te same pieniądze.
Jest to działanie legalne, pod warunkiem, że nowa gramatura jest wyraźnie oznaczona na opakowaniu, co w przypadku Prince Polo XXL miało miejsce. Problem polega jednak na tym, że nazwa „XXL” staje się w tym kontekście myląca i brzmi jak ironia. Takie praktyki, choć zgodne z prawem, są powszechnie odbierane przez konsumentów jako nieuczciwe. Prowadzą one do erozji zaufania do marki, co jest strategią krótkoterminową.
Dlaczego producenci to robią?
Głównym powodem, dla którego firmy decydują się na zmniejszenie gramatury, jest chęć utrzymania dotychczasowych marż zysku w obliczu rosnących kosztów. W ostatnich latach producenci żywności zmagają się ze wzrostem cen surowców, energii, transportu oraz kosztów pracy. Podniesienie ceny na półce jest ruchem bardzo ryzykownym. Może to spowodować, że konsument wybierze tańszy produkt konkurencji.
Shrinkflacja jest postrzegana jako „bezpieczniejsze” rozwiązanie, ponieważ bazuje na sile przyzwyczajenia klienta do danej półki cenowej. Producenci liczą na to, że większość kupujących działa automatycznie i nie analizuje dokładnie gramatury na opakowaniu. Jest to próba przerzucenia rosnących kosztów na konsumenta w sposób jak najmniej dla niego zauważalny. Niestety, w czasach kryzysu gospodarczego, klienci stają się znacznie bardziej wyczuleni na tego typu praktyki.
Co oznacza to dla legendarnej marki?
W przypadku marki takiej jak Prince Polo, która jest w Polsce legendą i niemal dobrem narodowym, stosowanie shrinkflacji jest szczególnie ryzykowne. Konsumenci są z tą marką związani emocjonalnie, często od dziesiątek lat. Zmniejszenie wafelka, który w nazwie wciąż dumnie nosi „XXL”, jest przez nich odbierane nie tylko jako podwyżka, ale niemal jako osobista zniewaga. To podważenie wieloletniego zaufania i kontraktu między marką a klientem.
Utrata zaufania jest znacznie bardziej kosztowna niż krótkoterminowe zyski wynikające ze zmniejszenia gramatury. W mediach społecznościowych natychmiast pojawiły się głosy zawiedzionych fanów, którzy deklarują bojkot produktu i przejście na ofertę konkurencji. Afera ta pokazuje, że „kłamstwo ma krótkie nogi”. W przypadku ikonicznych marek, transparentność i uczciwość wobec klienta są znacznie cenniejsze, a nazwa „XXL” staje się kłopotliwa.
Jak konsumenci mogą się bronić?
W walce ze shrinkflacją konsumenci nie są bezbronni, a najlepszą obroną jest świadomość i czujność. Najważniejszym nawykiem, jaki powinniśmy wyrobić, jest uważne czytanie etykiet i porównywanie cen w przeliczeniu na 100 gramów lub kilogram produktu. Ta informacja, obowiązkowo obecna na etykiecie cenowej w sklepie, jest najlepszym wskaźnikiem realnej wartości towaru. Pozwala nam ona zdemaskować ukryte podwyżki i podejmować świadome decyzje zakupowe.



Drugim potężnym narzędziem są media społecznościowe, co doskonale pokazał przykład użytkownika portalu Wykop.pl. Publiczne nagłaśnianie takich praktyk, publikowanie zdjęć porównawczych i oznaczanie producentów wywiera na nich presję i zmusza do reakcji. Tylko w ten sposób możemy pokazać firmom, że zauważamy ich działania. Jest to jedyna metoda, aby nieuczciwe praktyki stały się dla nich w dłuższej perspektywie po prostu nieopłacalne.