Choć od premiery najnowszych modeli iPhone'a minęło zaledwie kilka tygodni, w internecie już huczy od plotek na temat dalekosiężnych planów firmy z Cupertino. Najnowsze doniesienia nie dotyczą jednak przyszłorocznego modelu, ale strategii marketingowej zaplanowanej na 2027 rok. Według analityków i branżowych przecieków, Apple ma rozważać tajny plan, który zakłada celowe pominięcie nazwy „iPhone 19”. Zamiast tego, na rynek miałby trafić jubileuszowy model o nazwie „iPhone XX”, co byłoby bezpośrednim nawiązaniem do jednego z najważniejszych momentów w historii firmy.
Historyczny precedens, który może się powtórzyć.
Taki ruch nie byłby niczym nowym w strategii marketingowej Apple. Wystarczy cofnąć się do 2017 roku, kiedy to firma świętowała dziesiątą rocznicę premiery swojego rewolucyjnego smartfona. Zamiast spodziewanego modelu „iPhone 9”, na scenie obok „ósemki” pojawił się przełomowy „iPhone X”. Użycie rzymskiej cyfry „X” (oznaczającej dziesięć) miało podkreślić, że jest to urządzenie jubileuszowe, które wyznacza zupełnie nowy rozdział.




Ta strategia okazała się ogromnym sukcesem marketingowym, a iPhone X do dziś jest uznawany za jeden z najważniejszych telefonów w historii. Teraz, gdy zbliża się dwudziesta rocznica iPhone’a, plotki o pominięciu iPhone’a 19 na rzecz iPhone’a XX wydają się niezwykle prawdopodobne. Byłoby to idealne powtórzenie sprawdzonego i niezwykle skutecznego manewru, który doskonale wpisuje się w filozofię Apple.
Dlaczego iPhone 19 może nie powstać?
Spekulacje na temat pominięcia iPhone’a 19 wynikają nie tylko z nadchodzącej rocznicy, ale także z czysto marketingowej kalkulacji. Nazwa „iPhone 19” jest długa, nie brzmi dobrze i nie niesie ze sobą żadnego ładunku emocjonalnego. W świecie, w którym nazewnictwo produktu jest kluczowym elementem sprzedaży, „dziewiętnastka” wydaje się po prostu marketingowo słaba i mało porywająca.
Zupełnie inaczej jest z nazwą „iPhone XX”. Rzymska liczba „dwadzieścia” natychmiast komunikuje, że mamy do czynienia z modelem wyjątkowym, jubileuszowym i przełomowym. To nazwa, która sama w sobie jest wydarzeniem i budzi ogromne oczekiwania. Właśnie dlatego jest bardzo prawdopodobne, że Apple zdecyduje się na ten krok, aby uczcić 20. rocznicę iPhone’a z odpowiednią pompą.
Czego spodziewać się po iPhone XX?
Plotki o iPhone XX to nie tylko gra marketingowa, ale także zapowiedź potencjalnej rewolucji w samym urządzeniu. Jeśli historia ma się powtórzyć, to jubileuszowy model, podobnie jak iPhone X, musi być czymś więcej niż tylko coroczną aktualizacją. Analitycy spodziewają się, że Apple właśnie na tę okazję szykuje jedną z największych rewolucji w designie i funkcjonalności swojego smartfona.



Mówi się o całkowitym braku portów, aparacie ukrytym pod ekranem czy nawet o składanej konstrukcji. iPhone X przyniósł nam Face ID i ekran OLED na całej powierzchni, więc oczekiwania wobec iPhone’a XX są równie wysokie. Ma to być urządzenie, które na nowo zdefiniuje pojęcie smartfona na kolejną dekadę.
Apple lubi rocznice.
Wszystkie te doniesienia doskonale wpisują się w długoterminową strategię Apple, które przywiązuje ogromną wagę do symbolicznych dat i rocznic. Firma doskonale wie, jak budować napięcie i zamieniać premiery produktów w globalne wydarzenia kulturowe. 20. rocznica iPhone’a, która przypadnie w 2027 roku, jest idealną okazją do zaprezentowania czegoś naprawdę wyjątkowego i ponownego zdominowania rynku.



To także sposób na zdystansowanie się od rosnącej w siłę konkurencji, która z roku na rok depcze Apple po piętach. Premiera rewolucyjnego iPhone’a XX byłaby potężnym ciosem, który pokazałby, kto tak naprawdę wyznacza trendy w mobilnej technologii. To posunięcie, które ma na celu nie tylko uhonorowanie przeszłości, ale przede wszystkim zabezpieczenie dominacji w przyszłości.
To wciąż tylko plotki.
Na tym etapie należy jednak pamiętać, że wszystkie te informacje to wciąż jedynie plotki i przecieki z łańcucha dostaw oraz analizy branżowe. Do 2027 roku pozostało jeszcze sporo czasu, a plany Apple mogą ulec wielokrotnej zmianie. Sama koncepcja pominięcia iPhone’a 19 jest jednak na tyle logiczna i spójna z dotychczasowymi działaniami firmy, że wydaje się niezwykle prawdopodobna.
Jedno jest pewne, Apple nie pozwoli, aby dwudziesta rocznica premiery jego najważniejszego produktu przeszła bez echa. Niezależnie od tego, czy telefon będzie nazywał się „iPhone 19”, „iPhone XX” czy jeszcze inaczej, możemy być pewni, że firma szykuje na ten rok coś naprawdę specjalnego. Pozostaje nam więc cierpliwie czekać na kolejne, bardziej konkretne doniesienia.